Sprzątanie za nami, pogoda (jak zwykle) nie dopisała – w repertuarze był deszcz, wiatr, grad, temperatury okołozerowe. Dla przyzwoitości należy jednak przyznać, iż czasami wychodziło słońce. Gdyby to był zwykły spływ kajakowy, nie byłaby to pogoda marzeń. W każdym razie – na narzekanie czasu nie było. Na trasie Boryszew – Plecewice zebraliśmy dwa pełne kontenery śmieci.
Tytuł Miss Gabarytu przypadł małej lodówce (swoją drogą jaką trzeba mieć fantazję – żeby nie nazwać tego inaczej – by taszczyć sprzęt AGD aż do rzeki – bo w wariant wystąpienia Bzury z brzegów i porwania lodówki z kuchennego zacisza raczej trudno jest uwierzyć).
Wszystkim uczestnikom bardzo dziękujemy, śmieciarzy, po których sprzątaliśmy nie pozdrawiamy a ponieważ tych ostatnich niestety pewnie nie ubędzie – zapraszamy za rok – może uda upolować się do kompletu zmywarkę albo mały piekarnik.