honda po renowacji

Motocykle są (prawie) wszędzie

Ponieważ do sezonu została jeszcze chwila a pogoda dodatkowo od kilku dni nikogo nie rozpieszcza, jest czas by napisać coś o pewnym paradoksie związanym z nazwą naszej Przystani. Moto i Przystań? Motocykle, spaliny, ryk silnika kontra przyroda, zieleń, rzeka i bociany na łące? To dwa skrajne światy a u niektórych miłośników przyrody ten pierwszy człon może wywoływać mimowolne zgrzytanie zębami…

Na szczęście te dwa 'ekosystemy’ potrafią u nas koegzystować. „Moto” to warsztat i sklep motocyklowy, który prowadzimy od wielu lat, znajduje się przy wjeździe na nasz teren – przy ulicy i parkingu dla gości. Za szlabanem teren aż do rzeki należy już do przyrody ;) (tam wpuszcza ona warunkowo tylko „cytrynę” – nasze auto z przyczepą do transportu kajaków). Ponieważ teren Moto Przystani jest bardzo rozległy – camping, pole namiotowe i przystań są na drugim końcu świata, więc nic i nikt nie wchodzi sobie w paradę. Odwiedzając nas, zostawiasz swoje auto na parkingu pod sklepem, a dalej ruszasz łąką na wolny od zgiełku, nadbzurzański teren naszej bazy.