Los Marzanny płynącej z Sochaczewa zawsze jest ten sam: jeśli uda jej się przepłynąć Bzurę, wpada do Wisły i kończy swoją wyprawę prawdopodobnie na tamie elektrowni wodnej we Włocławku :) W tym roku jednak przynajmniej faktycznie przyniosła ze sobą prawdziwą wiosnę – jest więc to dobry moment na rozruszanie kości i rozpoczęcie przygotowań do sezonu kajakowego.
Pierwszych gości mieliśmy już dwa tygodnie temu, nie straszne były im niskie ostatnio temperatury ani zapadająca noc (tak, tak popłynęli na rekonesans Bzurą w totalnych ciemnościach). Po ostatnich słonecznych dniach nieco się chmurzy i czasami pada (na stronie głównej możecie sprawdzać aktualne prognozy dla naszego rejonu), mimo to planujemy przepłynięcie Bzury w celu przetarcia szlaku. Jeśli się uda – wkrótce opublikujemy relację i zdjęcia z wyprawy.