Popularny odcinek spływów Bzurą ze startem w Kozłowie Szlacheckim. Spływ przebiega na odcinku przed i wzdłuż Sochaczewa a następnie, po połączeniu z Utratą wije się w stronę naszej Moto Przystani. Trasa łatwa, z kilkoma małymi utrudnieniami (pozostałości młyna w Boryszewie, odcinek między mostem a kładką w Boryszewie). W Sochaczewie dogodne miejsce na odpoczynek na miejskiej plaży.
Spływ kajakowy Bzurą – start w Kozłowie Szlacheckim
Spływ kajakowy Bzurą rozpoczynamy przed mostem w Kozłowie Szlacheckim – bliźniaczej Wsi Kozłowa Biskupiego, który miniemy kajakami za jakiś czas. Start naszej trasy wita nas zabawnym (być może przy wyższym stanie wody zniknie) znaku drogowym: zakaz ruchu pieszego;), zamontowanym na zwalisku gałęzi w rzece. Bzura niespiesznie płynie wśród łąk i nadbrzeżnych drzew, po 6 kilometrach docieramy do ujścia rzeki Suchej na prawym brzegu. Od tej chwili łagodnie meandrujemy mając po prawej stronie niewielki las, który poźniej pojawia się również po drugiej stronie Bzury – oznacza to, że zbliżamy się do mostu w Kozłowie Biskupim. Od wodowania kajaków mija mniej więcej godzina wycieczki.
Kozłów, dla odmiany, Biskupi
Z odali widać wieżę kościoła w Kozłowie Biskupim, na prawym, wyższym brzegu pojawiają się zabudowania, chwilę później naszym oczom ukaże się most – oznacza to, że dopłynęliśmy do Kozłowa Biskupiego. Od startu spływu przepłynęliśmy 5 km. Płyniemy dalej prosto, Bzura skręca w lewo, następnie w prawo i tam, na lewym brzegu znajdujemy jedno z nielicznych na tym odcinku dogodnych miejsc na zejście (a raczej wejście – skarpa jest dość wysoka) na biwak bądź odpoczynek.
Po krótkiej przerwie możemy wsiadać w kajaki i kontynuować spływ. Bzura nadal niczym przykrym nas nie zaskakuje – jedyne przeszkody to przy niskim stanie wody momenty wypłyceń – czasami zmuszające do wysiadania z kajaka i przepychania go na głębszy nurt. Rzeka na szczęście jest z każdym rokiem coraz czystsza więc brodzenie po piaszczystym dnie będzie czystą (nomen omen) przyjemnością.
Zakręt w Dachowej
Na takie wypłycenie natkniemy się między innymi tuż przed charakterystycznym zakrętem przed Dachową – Bzura zbliża się tu do trasy łączącej Sochaczew i Łowicz, między drzewami widać zbudowania przydrożnego zajazdu. Na i za zakrętem należy uważać na spore kamienie wystające z dna rzeki.
Boryszew – wpływamy do Sochaczewa
Około 1,5 godziny od minięcia mostu w Kozłowie Biskupim, zauważymy na prawym brzegu rzeki stary, ceglany budynek – to znak, że mijamy zakłady w Boryszewie (dzielnica Sochaczewa) a także, że dopływamy do ujścia Pisi do Bzury. Będziemy teraz płynąć (choć nie bardzo widać to z kajaka) wzdłuż Sochaczewa przez niemal 10 kilometrów. Kilka minut po minięciu Pisi zauważyć można na prawym brzegu betonowy przyczółek, jakieś 10 minut później mijamy most na obwodnicy Sochaczewa (przed mostem dużo sporych rozmiarów kamieni – przy niskim stanie można je spokojnie ominąć, gorzej, gdy lustro wody jest wyżej i chowają się pod wodą i mogą być przyczyną odbicia kajaka).
Sochaczew – u podnóża zamkowej góry
Kilkanaście minut później, po 12 kilometrach wiosłowania, dopływamy najpierw do pozostałości starej, przedwojennej przystani w Sochaczewie. W 2016 roku, w ramach sochaczewskiego budżetu obywatelskiego przywrócono ją wreszcie do życia – pojawił się pomost i wypożyczalnia kajaków, w sezonie czynna jest knajpka a na łące powstała spora plaża. Po kilku kolejnych chwilach dopływamy do mostu w Sochaczewie. Tuż przed nim jest jeszcze jedna, mała plaża – warto wylądować tutaj i wybrać się na wycieczkę na pobliskie wzgórze zamkowe, na którym obejrzeć możemy relikty sochaczewskiej warowni. Spod mostu w Sochaczewie jest też blisko do centrum miasta. Po krótkim odpoczynku możemy płynąć dalej. W zależności od stanu wody, czeka nas teraz nieco trudniejszy odcinek – nurt nieco przyspiesza, w wodzie jest sporo kamieni – zwłaszcza kilkaset metrów dalej, w miejscu starej przeprawy. Płynąc ku niej po prawej stronie Bzury widzimy zabudowania przykościelnych ogrodów.
Trojanów – górska rzeka na nizinie
Nieco ponad kilometr od mostu przy zamku, dopływamy do kolejnego miejsca, w którym musimy nieco zwiększyć czujność – to rejon pieszej kładki nad rzeką (wypłycenia, liczne kamienie) a z nią odcinka Bzury przy starym młynie – nurt tutaj przyspiesza, w wodzie znajdują się betonowe przeszkody, rzeka jest dość głęboka – trzeba więc obserwować nurt by nie dać się ponieść rzece (i emocjom;). Po pokonaniu tej przeszkody spływ kajakowy Bzurą, aż do jej ujścia, nie powinien już nas niczym zaskoczyć. Kilkaset metrów dalej mijamy ujście Pisi do Bzury – oznacza to, że osiągnęliśmy Trojanów – niegdyś samodzielną osadę, dziś dzielnicę Sochaczewa.
Chodaków – kolejny most
Po około godzinnym spływie drogi od mostu w centrum Sochaczewa docieramy do kolejnego, tym razem łączącego brzegi Bzury w dzielnicy Chodaków. 17 kilometrów podróży za nami. Rzeka jest tu nieco głębsza. Opuszczamy wreszcie Sochaczew, który towarzyszył nam od tylu kilometrów ukryty przeważnie za zadrzewionym prawym brzegiem rzeki. Bzura robi się nieco szersza, płyniemy rozkoszując się słońcem (oczywiście zakładając sprzyjającą pogodę), na wysokości Plecewic Bzura mocno wykręca ukazując nam wysoką skarpę na szczycie której przebiega droga do Śladowa (a przy okazji Moto Przystani). Dno robi się coraz przyjemniejsze – rzeczny piasek będzie nam teraz towarzyszyć prawie do ujścia rzeki pod Wyszogrodem.
Plecewice – Moto Przystań
Naszą bazę osiągamy po mniej więcej 45 minutach od mostu w Chodakowie. Przeoczyć jej nie sposób, na prawym brzegu Bzury ujawnia się zza szuwarów budynek naszej przystani. Jeszcze tylko ostatnie machnięcie wiosłami i lądujemy na plaży przy campingu – spływ kajakowy Bzurą mamy zaliczony. Po 21 kilometrach rzecznej wycieczki pora na zasłużony odpoczynek. A przed nami ostatni i chyba najbardziej malowniczy odcinek Bzury – aż do jej ujścia do Wisły.